Pewna październikowa historia spotkania szczecińskich wolontariuszy…

Tym razem nie było to zwykłe cotygodniowe zgromadzenie.

Dlatego właśnie koniecznie musimy się tym z Wami podzielić!

Niby zwykły poniedziałek, niby zaplanowane spotkanie podczas którego omawialiśmy bieżące sprawy fundacji i naszych marzycieli…
Nagle u progu drzwi staje pewien Pan, który grzecznie pyta :
„Czy mogę przeszkodzić w dzisiejszym spotkaniu?
Chciałbym spełnić marzenie Pewnej Pani”.

Po słowach, które padły, z wielkim zdziwieniem spojrzałyśmy się po siebie, w pełnej konsternacji próbując rozgryźć co się tak naprawdę dzieje. Kiedy jednak „ów Pan” wyciągnął pierścionek i klęknął na wprost naszej Koordynatorki Gosi – wszystko było jasne – byliśmy świadkami oświadczyn!

Myślę, że i dla Gosi i dla nas, wolontariuszy była to chwila, która zostanie w naszej pamięci na długo!

Kochani serdecznie Wam gratulujemy i życzymy dużo szczęścia!

Oraz 1:0 za pomysłowość dla przyszłego męża!